niedziela, 29 września 2013

Coś się kończy, coś zaczyna.

Aż trudno uwierzyć, że najdłuższe wakacje życia dobiegają końca. Z jednej strony chciałoby się jeszcze trochę wolnego, ale z drugiej strony trzeba w końcu iść dalej, odkrywać coś nowego. Póki co cieszę się, że tak jak sobie obiecałam nie zmarnowałam tych wakacji. Wiele wyjazdów, spełnionych planów, wykonanych postawionych sobie zadań. Część z nich zamieściłam w skondensowanym zdjęciowym podsumowaniu wakacji.
Wiele zadań, planów na ten rok przede mną do zrealizowania. Żeby się one powiodły potrzeba zapału, ludzkiego wsparcia i pomocy od tego, który może wszystko :) Trzeba nam nie poddawać się, iść cały czas do przodu, odradzać na nowo, a ze wszelkich przeszkód wyciągać dobro, czego sobie i Wam życzę.
Kar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz