Podążając ulicami Warszawy co chwila zachwycam się pięknymi barwami drzew, spadającymi liśćmi czy przyjemnie ogrzewającymi ludzi promieniami Słońca.
Ktoś może spytać: Co w tym takiego niezwykłego? W sumie ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Może cały urok jest w tym, że to wszystko jest takie właśnie.. zwykłe, zwyczajne, pospolite. Tak zwykłe, że dla większości nie godne uwagi. A ja nie mogłam się powstrzymać, wracając z uczelni, by nie podnieść z ziemi niezwykle barwnego klonowego listka, potem kolejnego.. by się tym wszystkim nie zauroczyć. Takie proste, że aż może wydawać się śmieszne, ale czerpanie radości z małych rzeczy może dać pozytywną energię, poczucie szczęścia, a nawet chęć do życia. Trzeba tylko chcieć :)
Poniższe zdjęcie to widok, który również mnie zauroczył (jak już w tym temacie jesteśmy) Ścieżka/trasa rolkowa. Świetna sprawa.
A Ciebie co ostatnio zauroczyło?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz