piątek, 7 czerwca 2013

Kawałek czegoś niepotrzebnego..A może kolczyki?

Tym razem krótka prezentacja nie tylko "jak zrobić kolczyki", ale przede wszystkim uświadomienie/przypomnienie faktu, że można zrobić coś z czegoś, co w normalnym wypadku wylądowałoby w koszu. Przykładem jest poniższy niebieski komplet biżuterii. Dostałam takiego czekoladowego królika, był w domu jeszcze drugi, później w promocji były jeszcze dostępne, więc kupiłam jeszcze jednego. W sumie ze względu na pyszną czekoladę, z której owy królik był wykonany, ale przecież trzecia kokardka nie mogła się zmarnować, więc dodatkowo udało się zrobić pierścionek ;)
Do wykonania kompletu potrzebujemy:
- 3 kokardki od czekoladowych królików (moje były kupione w sieci sklepów Aldi) wraz z gumkami, na których kokardki są umocowane
- 2 bigle
- 2 haczyki
- 3 małe ogniwka
- narzędzie do modelowania, wyginania np. małe szczypce
Z racji, że robiłam wcześniej sporo kolczyków bigle, haczyki i ogniwka miałam w domu ;) Jeśli nie macie, możecie kupić je w śmiesznych cenach w sklepach internetowych np. 100 bigli - 1,40zł



Sposób wykonania:
Kolczyki:
1) Na środku kokardki zaciskamy ogniwko
2) Haczyk wyginamy raz w jedną, raz w drugą stronę.
3) Haczyk zaczepiamy z jednej strony o ogniwko, z drugiej o bigiel.
4) Z drugim kolczykiem postępujemy dokładnie tak samo ;)

Pierścionek:
1) Na kokardce zaciskamy ogniwko
2) Zawiązujemy gumkę tworząc okrąg tak, by później dobrze trzymała się palca.
3) Odcinamy niepotrzebną część gumki.

Wiadomo, że nie zawsze mamy pod ręką kokardki z Aldiego..ale nie raz zdarzają się materiały podatne na to, by stać się oryginalną biżuterią np.
Kolczyki nutki - wykonane z kawałka starej filcowej czapki. Nożyczki + filc + bigle = "Ale fajne nutki!"
Kolczyki cytryny - udało mi się zrobić tylko raz. Metod suszenia owoców jest wiele. Moje plasterki cytryn z wyciętymi dziurkami leżały kilka miesięcy pod zakręconym kaloryferem ;) Po tym czasie zaczęłam je nosić, później wysychały jeszcze bardziej. Doświadczenie pokazało, że trudno przejść obok takich kolczyków obojętnie. A mianowicie. W kolczykach cytrynach chodzę raz na jakiś czas. Kiedy już je zakładam to najczęściej do brązowej bluzki. Ktoś tam powie, że "fajne", albo "jak zrobiłaś?", ale najbardziej zapamiętałam moment, kiedy założyłam brązową bluzkę, a tym razem inne kolczyki i usłyszałam od kolegi "A gdzie masz cytryny?" "Yyy.." Wydawało mi się, że w tej kwestii mężczyznom jest trochę bardziej wszystko jedno, a tu zaskoczenie. Dlatego kolczyki - cytryny jak najbardziej tak! Szczególnie na lato.
Bambus? Ostatnia propozycja to dowód, że kolczyki można zrobić ze wszystkiego. Z racji, że brałam udział w zabawie, na którą należało się przebrać i wybrałam strój pandy, a nie miałam pasujących kolczyków..zrobiłam je sobie z...papieru :) Miało to być coś a'la listki bambusa. Nie wszyscy zczaili o co chodzi, ale nikt nie wpadł na to, że kolczyki są papierowe ;)
Rozejrzycie się, co macie pod ręką. Może uda się wykombinować z tego coś oryginalnego ;)
Powodzenia,
Kar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz